Korzystamy z plików cookies, aby prowadzić z Tobą realną komunikację – nie śledzenie dla śledzenia. Dzięki nim dostarczamy Ci treści, newslettery i powiadomienia dopasowane do tego, co naprawdę Cię obchodzi.
Administratorem danych jest PlusMinus Group Sp. z o.o. z siedzibą przy Rynek Główny 28, 31-010 Kraków.
Klikając „Jest zgoda”, wyrażasz zgodę na przetwarzanie danych w celach komunikacyjnych, marketingowych i statystycznych zgodnie z naszą [Polityką prywatności].
Zawsze masz prawo do wglądu, edycji i usunięcia swoich danych. Gramy w otwarte karty. #ZeroZgody na ukryte śledzenie.
To nie jest zestaw „wartości firmowych”. To nie są frazesy z LinkedIna. To są nasze zasady operacyjne – spisane po to, żeby każdy wiedział, w co wchodzi.
Bo PlusMinus to nie format. To mechanizm. Działa tylko wtedy, kiedy każdy z nas wie, co jest grane i czego się trzymamy.
Nie działamy przypadkiem. Nie mówimy byle czego byle komu. Nie idziemy na skróty.
Tu nie ma przestrzeni na półśrodki i „może się uda”. Dekalog PlusMinus to ramy, które pozwalają nam iść ostro, ale uczciwie. Bez bufonady. Bez wstydu. Bez zgody na ściemę.
Mówimy prawdę, nawet gdy inni chowają ją pod dywan.
Nie filtrujemy rzeczywistości przez algorytm. Jeśli coś jest niewygodne – tym bardziej to pokazujemy. Bo świadomość boli. Ale nieświadomość kosztuje więcej.
Nie prosimy o pozwolenie. Działamy tam, gdzie trzeba coś rozbroić.
Nie pytamy „czy możemy”. Po prostu wchodzimy. Rozbrajamy układy, umowy, schematy, które mają działać tak, byś nie zrozumiał. Ale jak je zobaczysz – nie da się ich odzobaczyć.
Gramy zespołowo. Tu nie ma gwiazd – jest ekipa.
To nie jest kanał jednej osoby. Nie ma „twórcy z teamem”. Jest operacja – jak napad w La Casa de Papel. Każdy ma swoją rolę. Każdy zna plan. Nie ma fejmów – jest zespół, który gra o coś większego.
Każda akcja to nie content, tylko ruch, który zmienia sposób myślenia.
Nie produkujemy treści „żeby było”. Każdy film, post, podcast – to uderzenie w konkret. To historia, która zostaje. To pytanie, które męczy. To myśl, która nie daje spokoju. Treść to broń. A my gramy ostrą amunicją.
Nie boimy się trudnych pytań – to nasz obowiązek, nie opcja.
Jeśli czegoś „nie wypada zapytać” – to znaczy, że trzeba to zrobić właśnie teraz. Nie jesteśmy dziennikarzami. Nie jesteśmy YouTuberami. Jesteśmy tymi, którzy mówią: „Stop. Pokaż to jeszcze raz. Powoli.”
Nie interesuje nas milion obojętnych – wolimy tysiąc zaangażowanych.
Nie gramy o lajki. Nie ustawiamy tytułów pod CTR. Jeśli obejrzy to 1000 osób i 400 z nich zmieni sposób działania – wygraliśmy. To nie produkt masowy. To operacja chirurgiczna.
Partnerstwo zamiast współpracy – wiemy, co mamy, i nie sprzedajemy się tanio.
Nie przychodzimy z „ofertą współpracy”. Nie pytamy „czy chcecie coś z nami zrobić”. Jeśli wchodzisz – to z wizją, z kręgosłupem i zespołem. Wchodzisz w grę – albo nie. Ale my nie zaniżamy stawki tylko po to, żeby być lubianym.
Działamy globalnie, myślimy odważnie – każdy odcinek to element większej gry.
Nie robimy filmu o „firmie X”. Robimy uderzenie w problem, który dotyczy tysięcy ludzi. Nie robimy reportażu „o branży Y”. Robimy rozbiór rzeczywistości – żeby ją przeprogramować. To wszystko to części układanki, która ma prowadzić do przebudzenia.
Autentyczność to nasza waluta. Nie sztuczna skromność.
Nie mówimy: „oj, może coś nam wyjdzie”. Mówimy: wiemy, co robimy. Wiemy, dla kogo. Wiemy, po co. Nie jesteśmy idealni – ale jesteśmy prawdziwi. A to dziś rzadkość.
Gramy o wpływ, nie o lajki. I robimy to po swojemu – z głową i z odwagą.
Jeśli masz #ZeroZgody na ściemę, kalkulowaną poprawność i medialne pierdololo –to znaczy, że myślisz jak my. I możesz być częścią tego ruchu.
Nie jesteś sam. Ten ruch już się dzieje. Możesz patrzeć z boku – albo wejść.